Życie w ostatnim dwudziestoleciu znacznie przyspieszyło. Bardzo szybkie tempo zmian dotyczy także wiedzy medycznej. Jeszcze w XX wieku mówiliśmy, że wiedza medyczna podwaja się co 50 lat. Dziś według opracowania dr. Petera Densena zajmuje to zaledwie 73 dni. W konsekwencji lekarzom coraz trudniej zdobywać wiedzę, która jest jednocześnie zweryfikowana i aktualna, czyli uwzględniająca najnowsze odkrycia i innowacje. Są jednak narzędzia, które pozwalają zdobywać wiedzę medyczną nie tylko w szybki sposób, ale także atrakcyjny. Coraz częściej firmy farmaceutyczne chcąc podzielić się z lekarzami informacjami na temat nowych leków decydują się na edukację poprzez platformy on-line’owe. Czy taka jest przyszłość medycznej edukacji podyplomowej?
Już na początku pandemii przeprowadzono badania, które oceniły przydatność edukacji online’owej w przypadku zawodów medycznych. Badania przeprowadzone w kwietniu i opublikowane w National Journal of Physiology, Pharmacy and Pharmacology” (“Study of the effectiveness of e-learning to conventional teaching in medical undergraduates amid COVID-19 pandemic”) wykazały, że nauka zdalna w przypadku studentów medycyny będzie istotnym uzupełnieniem zajęć stacjonarnych.
W badaniu wzięło udział łącznie 983 studentów. Studenci przez trzy tygodnie uczestniczyli w zajęciach online, które następnie oceniali według popularnej skali Likerta. Wynik badania pokazuje, że zajęcia online były w wielu obszarach równie skuteczne co nauczanie konwencjonalne w grupie. Według autorów z badania można wywnioskować, że e-edukacja w zawodach medycznych będzie stanowić istotne uzupełnienie procesu nauki, a w przyszłości może go nawet całkiem zastąpić.
Postęp jaki się dokonuje jest błyskawiczny. Dziś lekarze mogą uczyć się operować on-line uzyskując dzięki wirtualnej rzeczywistości bardzo realistyczne wrażenia z zabiegów. Pozwala to znacznie skrócić czas jaki jest potrzebny na zdobycie pewnych umiejętności. Naukowcy twierdzą, że ilość zgromadzonej wiedzy podwaja się co kilkanaście godzin, a tempo wzrostu tak dynamicznie przyspiesza, że wkrótce wiedza będzie podwajała się co sekundę i szybciej. Granicą jest jedynie nasza zdolność jej przyswajania.
Również w Polsce zauważono potrzebę kształcenia zdalnego. I nie dotyczy to jedynie studentów medycyny, ale także lekarzy specjalistów. Wraz z coraz większym postępem w medycynie zmieniać muszą się też koncepcje nauczania. Edukacja online odgrywa coraz większą rolę i może pomóc w przezwyciężeniu niektórych trudności, jakie napotykają pracownicy ochrony zdrowia. E-learning może być bardziej skuteczny, interaktywny i dostosowany do potrzeb lekarza. Ale co najważniejsze, jest zawsze dostępny oraz aktualizowany na bieżąco.
– Mając to wszystko na uwadze opracowaliśmy autorskie narzędzie do realizacji programów i badań edukacyjnych realizowanych przez lekarzy. – mówi Małgorzata Piotrowicz, kierownik działu programów agencji pharmamarketingowej NEKK. Platforma ma dwa podstawowe zadania. Z jednej strony uczy lekarzy o najnowocześniejszych metodach leczenia związanych z konkretnym schorzeniem. Z drugiej pozwala lekarzowi być edukatorem i przekazywać tą wiedzę pacjentom. – dodaje Małgorzata Piotrowicz.
W modelach badawczych przedstawionych przez instytut badawczy IQVIA widzimy jak drastycznie zmieniła się obecność lekarzy w sieci po wybuchu pandemii. W tzw. „erze przedcovidowej” tradycyjne aktywności związane z pozyskiwaniem informacji o lekach zajmowały lekarzom ponad 70% czasu. Najczęściej były to wizyty medycznych przedstawicieli w gabinetach lekarskich. Obecnie z uwagi na ograniczone możliwości realizacji takich wizyt aż 72% lekarzy korzysta z kanału on-line. Model właściwie obrócił się o 180*.
Programy edukacyjno-badawcze to z pewnością jedną z dróg do szybszego, łatwiejszego i rzetelnego dostępu do najnowszych osiągnięć medycyny. Dzięki udziałowi w takim programie firmy farmaceutyczne mogą przekazywać istotne informacje o innowacyjnych metodach leczenia. Lekarze natomiast mają możliwość dzielić się tą wiedzą z pacjentami. Jest to układ win-win-win w którym trzy strony procesu medycznego osiągają cele.
– Aktualizowanie wiedzy staje się szczególnie istotne, kiedy lekarze kończą specjalizacje i wychodzą ze środowiska szpitalnego. Brak bodźców w postaci mentorów, czy zinstytucjonalizowanej edukacji sprawia, że jedną z częściej zgłaszanych potrzeb po zakończeniu specjalizacji przez lekarzy jest właśnie potrzeba kształcenia. Wiele państw przyjęło koncepcję punktów kredytowych dla ustawicznego kształcenia medycznego (CME), które śledzą podyplomowe szkolenie pracowników służby zdrowia. – mówi Małgorzata Piotrowicz, kierownik działu programów agencji pharmamarketingowej NEKK. Tym niemniej szczególnie obecnie platformy e-learningowe połączone z edukowaniem pacjentów mogą stanowić pewną klamrę spinającą wiedzę podręcznikową z odkryciami, najnowszymi badaniami i innowacjami, które codziennie pojawiają się na rynku. – podsumowuje.
Przełom w nauczaniu online został zapoczątkowany przez masową inicjatywę otwartych kursów online jeszcze w 2007 roku. Już cztery lata później profesor Stanforda Sebastian Thrun osiągnął rekordową liczbę ponad 150 tys. słuchaczy na kursie dotyczącym sztucznej inteligencji. O tym jak pandemia przyspieszyła zdalną edukację nie trzeba nikogo przekonywać. Polskie uczelnie medyczne również rozwijają ten sektor. Gdański Uniwersytet Medyczny całkiem niedawno podpisał dużą umowę na dostawę platformy e-learningowej dla swoich uczniów.
Nauczanie za pośrednictwem nowoczesnych platform, które dostarczają informacje w sposób atrakcyjny w oparciu o rozwiązania mulitmedialne jest obecnie nie szansą, a koniecznością. Nie dziwi więc coraz więcej inicjatyw, które wdrażają rozwiązania e-learningowe.