5 mitów wychowawczych naszych dziadków

Wychowanie dziecka to proces trudny i ciągły. Proces, który ciągle się zmienia. Ciągle wchodzą w ludzką świadomość nowe modele wychowawcze, wypierając te stare. Często też stare modele wychowawcze przedstawiane są jako te lepsze, te które wychowały rzesze porządnych ludzi – w odróżnieniu od nowoczesnych metod wychowywania dziecka.

Prawdą jest, że nie ma jednego, uniwersalnego przepisu na wychowanie dziecka na dobrego i porządnego człowieka. Prawdą też jest, że czasy zwyczajnie się zmieniają. A skoro tak – nie może dziwić, że to, co niegdyś było uważane za coś oczywistego – sprawdzałoby się dzisiaj. Zwłaszcza w tak ważnym procesie jak proces wychowywania dziecka. 

Mity wychowawcze naszych dziadków

Nie da się ukryć – każde pokolenie ma swoje pomysły na wychowanie dzieci. Swoje przekonania i swoje przyzwyczajenia. W końcu każde pokolenie wzrastało w innych czasach i było wychowywane przez swoich rodziców w inny sposób. A pewne przekonania pokutują w myślach i przekonaniach ludzi przez naprawdę długi czas. Dlatego nie może dziwić, że nasi rodzice i nasi dziadkowie mają swoje wejrzenie na to, jak powinniśmy wychowywać nasze dziecko.

mity-wychowawcze-naszych-dziadkow

Oczywiście, takie zachowanie może być irytujące – nawet bardzo irytujące. Jednakże powinno być zrozumiałe. Bez większego problemu można sobie przecież wyobrazić, że niedługo – gdy nasze dziecko dorośnie i będzie miało swoje własne dziecko – również będziemy chcieli dawać mu dobre rady na temat tego, jak powinno wychowywać swoje własne dziecko, a naszego wnuka.

I wtedy z pewnością nasze dziecko będzie sądziło o nas i o naszych metodach wychowawczych to samo, co my teraz myślimy o metodach wychowawczych naszych rodziców i dziadków. Mity wychowawcze mają się niestety całkiem dobrze. Mimo chęci i walki o to, by zmienić ten stan rzeczy. Z jakimi mitami wychowawczymi nadal można się spotkać?

W co nadal wierzą nasi dziadkowie

Dziadkowie to specyficzne, starsze pokolenie, które zawsze gotowe jest udzielać dobrych rad. Jednak nie da się ukryć – nie wszystkie ich rady wychowawcze są dobre w dzisiejszych czasach. Nie wszystkie warto stosować. W co więc wierzą nasi dziadkowie, a co w nas wzbudza przestrach, irytację lub w najlepszym wypadku – rozbawienie lub politowanie?

Przyjrzyjmy się pięciu mitom wychowawczym, które wciąż pokutują w umysłach osób starszych i które osoby starsze nadal chętnie by widziały wdrażane w proces wychowania współczesnych dzieci.

5 mitów wychowawczych

1. Bicie dzieci – w dzisiejszych czasach nikt nie powinien wątpić w to, że bicie dzieci jest złe. Przemoc fizyczna wobec młodszych i słabszych istot to żadna metoda wychowawcza – to wyraz frustracji i bezsilności rodziców. Tak powinien uważać każdy człowiek. Teoretycznie. W dzisiejszych czasach w końcu bicie dzieci to przestępstwo, które ścigane jest przez prawo z całą surowością. Tak mówi teoria.

A jaka jest praktyka? Praktyka mówi, że wciąż wiele osób, zwłaszcza właśnie z pokolenia naszych dziadków wierzy w to, że regularne bicie dziecka – klapsy ręką czy razy wymierzane pasem to żadne znęcanie się, a normalna kara. Do znudzenia powtarzane są slogany, że ktoś dostał w życiu nieraz nieźle w skórę od rodzica i wyrósł na porządnego człowieka. Jednak należy uświadomić sobie z całą surowością – bicie dzieci jest złe. Niezaprzeczalnie i nieodwołalnie złe.

2. Zimny chów -kolejnym częstym mitem wychowawczym, które propaguje pokolenie naszych dziadków jest tak zwany zimny chów. Wychowywanie dzieci bez pochwał i przytulania, bo okazywanie dziecku uczuć sprawia, że dziecko jest rozpieszczone.

5-mitow-wychowawczych

3. Czas wolny? A po co? – dawniej bywało tak, że nikt nie przejmował się specjalnie czasem wolnym dziecka. Jego samorozwojem, hobby i innymi tego typu rzeczami. Dzieci musiały pracować całe dnie na gospodarce ramię w ramię z rodzicami, a wcześniej jeszcze chodzić do szkoły i się uczyć.

4. Ojciec nie powinien wtrącać się w wychowywanie dzieci – kolejnym mitem wychowawczym jest ten, który mówi o tym, że ojciec nie powinien zajmować się wychowaniem dzieci, bo od tego jest matka. 

5. Branie dzieci na ręce jest złe – dziecka nie powinno się brać na ręce, nigdy, by uczyło się samodzielności od pierwszych dni życia.

Leave a reply

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

Aby zapewnić Tobie najwyższy poziom realizacji usługi, opcje ciasteczek na tej stronie są ustawione na "zezwalaj na pliki cookies". Kontynuując przeglądanie strony bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "Akceptuję" zgadzasz się na ich wykorzystanie.

Zamknij