Co sprawia, że kobiety są aktywne do ostatnich dni ciąży?

Powszechnie utarło się, że w Polsce kobieta ciężarna jako pracownik nie istnieje albo jest mitycznym jednorożcem: ktoś podobno zna kogoś, kto zna kobietę, której znajoma była w ciąży i chodziła do pracy. Ja sama, jak tylko dowiedziałam się o ciąży, byłam wręcz bombardowana pytaniami kiedy, a nie czy, idę na zwolnienie chorobowe. Chociaż przecież ciąża to nie choroba. Dlaczego zależało mi na pracowaniu jak najdłużej?

Czuję się dobrze

Nie każda kobieta w ciąży ma problemy z samopoczuciem. Zwykło się upatrywać ich już od samego początku: poranne mdłości w pierwszych miesiącach, później opuchnięte nogi, ból stawów, cieśn nadgarstka, częste wizyty w WC. Jednak nie każda przyszła mama ma takie problemy. Wręcz odwrotnie – hormony ciążowe mogą powodować, że ciężarne mają właśnie więcej sił witalnych, potrafią góry przenosić.

Nie przeszkadzają im żadne zapachy produktów spożywczych, nie miewają zachcianek, nic je właściwie nie boli. Taką kobietą była i ja. Może nie do samego dni porodu, jednak dość długo udało mi się w każdej z trzech ciąż zachować właściwie pełną sprawność. Dzięki temu mogłam pracować do 8 miesiąca ciąży i nie stanowiło to dla mnie żadnego problemu.

Nie chcę być odsunięta

Kobieta w ciąży poza własnym stanem zdrowia może martwić się tym, że będzie odsuwana systematycznie od wszystkiego. Zaczyna się niewinnie: szef uważa, że laptop jest za ciężki i nie pozwala Ci zabierać go nigdzie ze sobą, nie puści na żaden wyjazd, delegację czy szkolenie nawet, bo się boi. Potem kobieta idzie na macierzyński i jest przez maksimum rok poza obiegiem.

A życie toczy się dalej! Wiele kobiet, które czują się dobrze w ciąży, a z ich ciążą też nic złego się nie dzieje, stwierdza, że nie warto jest zamykać się w czterech ścianach. Nadal można pracować, robić zakupy, jeździć na wycieczki. Tylko trzeba robić to z głową. Pracujesz na komputerze? Zrób sobie co godzinę chwilkę wolnego, pospaceruj, zęby nogi nie bolały.

Ogranicz też czas spędzony przed komputerem. Dużo chodzisz? Jak możesz to usiądź. Tylko w przypadku pracy polegającej na zbytnim obciążeniu stawów (dźwiganie, noszenie, chodzenie cały dzień) zdrowa ciężarna kobieta może odczuwać problemy zdrowotne.

Aktywność pomaga

Mięśnie nieużywane zaczynają zanikać. Dotyczy to nie tylko sportowców ale także kobiet w ciąży. Wprawdzie wysiłek fizyczny, ćwiczenia, treningi, a nawet zwykły spacer czy zakupy lepiej najpierw skonsultować w przypadku jakichkolwiek problemów czy wątpliwości z lekarzem ginekologiem.

To on opiekuje się ciążą i ciężarną i powinien najlepiej wiedzieć czy aktywna forma spędzania wolnego czasu jest dla kobiety właściwa. O ile nie zaleci inaczej nie ma nakazu leżenia plackiem przez dziewięć miesięcy i czekania na pierwsze skurcze porodowe. Wręcz przeciwnie – umiarkowany wysiłek fizyczny jest bardzo zdrowy.

Zapewnia kobiecie nie tylko lepsze samopoczucie, ale pomaga odzyskać kontrolę nad własnym ciałem i dodaje energii. Podnoszą nie tylko poziom endorfin – hormonu szczęścia, ale pozwalają radzić sobie z częstymi bólami kręgosłupa, wzmacniają pancerz mięśniowy pleców, zmniejszają zaparcia, zapobiegają zużyciu stawów, które rozluźniają się przed porodem, łagodzą stres i nocne problemy ze snem. Z takich pobudek dużo kobiet nie tylko nie rezygnuje ze spacerów czy lekkich ćwiczeń, ale nawet zapisuje się na specjalne zajęcia ruchowe dla kobiet w ciąży np. prowadzone na basenie czy w szkołach rodzenia.

Nic na siłę

Jeśli jednak należysz do grona kobiet, które nie czują się w ciąży dobrze i nie masz ochoty gór przenosić – to też normalne. Każda kobieta inaczej odczuwa dolegliwości związane ze stanem błogosławionym i nie można podchodzić do sprawy aktywności do ostatnich dni ciąży inaczej niż indywidualnie.

Jeśli samopoczucie nie pozwoli Ci na takie zajęcia, jakie wcześniej były dla Ciebie normalnymi i nie powodującymi wysiłku, znaczy to, że musisz podchodzić z większą uwagą do ich wykonywania i zastanowić się, czy nie warto kogoś poprosić o pomoc. Teraz myślisz za dwie osoby – nie tylko za siebie. Dbaj więc o siebie samą podwójnie mocnol